Szampan, futra, blichtr, piękne kreacje te słowa kojarzą się z zabawą w przedwojennej Warszawie. „Pracowało się ciężko, ale się bawiło wieczorem” – wspominała Loda Halama w rozmowie z Bogusławem Kaczyńskim.
Jak należało się ubrać na bal w okresie międzywojnia
Balowy savoir-vivre narzucała głównie prasa okresu międzywojnia. W latach 20-tych XX wieku na zabawach tanecznych nadal królowały suknie balowe. W latach 30 moda pozwalała odkrywać paniom nogi. Jak utyskiwał jeden z felietonistów warszawskich tego okresu: „Za dużo nóg damskich widać”.
Od 1927 roku Dom Handlowy Braci Jabłkowskich specjalizował się w wypożyczaniu strojów balowych. Koszt sukni balowej to około 150 złotych, a smokingu nawet 300 złotych, co na tamte czasy było kwotą niebagatelną. Na taki wydatek mogły pozwolić sobie elity społeczne.
Na zabawy taneczne panie ubierały w większości suknie w kolorach jasnych z delikatnych materiałów. Kolory wyzywające były nie w tonie. Panie błyszczały dodatkami. Biżuterią złotą na rękach i na szyi. Z tym bogactwem łączy się niezwykła historia z 1925 roku, gdy na bal przy Bielańskiej wkroczyła grupa kieszonkowców, bal przerwano, zamknięto wszystkie drzwi, ale policji udało się schwytać tylko 2 osoby. Od tego czasu wszystkie bale zamknięte były ochraniane przez policję. Ubiór panów, to przede wszystkim smokingi.
Gdzie odbywały się bale w przedwojennej Warszawie
Najważniejszą imprezą była Wielka Reduta Sylwestrowa odbywająca się w Teatrze Wielkim. Na tym balu w asyście trzech orkiestr bawiło się 2 tysiące osób. Bale sylwestrowe odbywały się także w filharmoniach, teatrach i kabaretach, i oczywiście restauracjach. Na codzień królowały dancingi. Najpopularniejszą restauracją, gdzie codziennie odbywał się dancing była „Adria”. W słynnej, przedwojennej restauracji bawić się można było na obrotowym parkiecie. Z dancingów słynęły też restauracje „U Wróbla”, „Ziemiańska” czy „Oaza”.
Bale i jego atrakcje
Atrakcjami bali, zwłaszcza tych karnawałowych były występy znanych artystów. Na „Balu Mody” śpiewała Hanka Ordonówna. Na jednym z nich w 1929 roku na stroje i urodę zmierzyły się dwie atrakcje wieczoru wspomniana Hanka Ordonówna i Zula Pogorzelska. Ta ostatnia ten nieformalny pojedynek wygrała. Messalka, znana szansonistka lat 20-tych potrafiła jednego wieczoru śpiewać na kilku imprezach. Na dancingach wyczekiwano także występu słynnego konferansjera pochodzenia węgierskiego, Fryderyka Jarosyego i jego zagajenia „Prosim Państwa”.
Atmosfera międzywojennego balu we współczesnej Warszawie
W atmosferę międzywojnia i jego bali będzie można wczuć już wkrótce w restauracji „U Wieniawy”. Lokal ten organizuje bal w stylu lat 30-tych 22 lipca.
Obowiązywał będzie strój z epoki, a do tańca będą grane przeboje z tamtych lat w wykonaniu orkiestry na żywo.
Nie czekaj, już dziś zarezerwuj sobie czas na dancing przy utworach Pogorzelskiej, Ordonówny czy Bodo. Szykuje się prawdziwa atrakcja dla miłośników i tańca i historii.