Największym hitem noworocznych postanowień jest przejście na dietę. Często jest to dla nas synonim jedzenia w domu smutnych sałatek i rezygnacja z wyjścia do ulubionej restauracji. Na szczęście nie musi tak być, wystarczy nauczyć się kilku zasad.
Wizyta w restauracji nie oznacza „złamania diety”
Dzisiaj dzięki szerokiemu wyborowi dań w restauracjach, możemy pożegnać już tok myślenia „wyjście do restauracji = złamanie diety”. Dieta wymaga wielu poświęceń i wyrzeczeń, dlaczego więc oprócz węglowodanów rezygnować jeszcze z przyjemności, jaką jest wizyta w ulubionej restauracji? Jeżeli staramy się ograniczyć kalorie i rezygnujemy z ulubionych słodyczy czy chipsów, to nie musimy przecież odmawiać sobie obiadu czy kolacji w restauracji.
Wystarczy zmienić swój tok myślenia i nauczyć się zamawiać inne dania. Często kiedy mamy już w menu swoje ulubione pozycje, przestajemy zwracać uwagę na inne dania. A przecież wiele dań w karcie może być dietetycznych: zupy, sałatki, pieczone i grillowane ryby i chude mięso, dania jarskie. Musimy tylko poszerzyć swoje horyzonty i nauczyć się zamawiać inny rodzaj dań.
Nie rezygnujmy z restauracji, ale rezygnujemy z deseru
Wielu z nas ma swoje stałe przyzwyczajenia restauracyjne. Jedni zawsze zamawiają przystawkę, inni nie wyobrażają sobie nie zjeść deseru po obiedzie. Niektórzy muszą do posiłku wypić wino. Jeżeli jesteśmy na diecie, musimy zmienić te przyzwyczajenia. Dzięki temu dalej będziemy mogli cieszyć się pysznymi daniami w restauracji, a przy tym nie zaprzepaścimy naszej diety. Jeżeli chcemy spożywać mniej kalorii, to oczywiście musimy zrezygnować z deseru. Kalorie znajdują się również w alkoholu i różnych napojach bezalkoholowych, dlatego najlepiej jest zamawiać wodę albo ewentualnie jeden kieliszek wina.
W ten sposób dalej będziemy mogli cieszyć się wyjściem do restauracji, spotkaniem z rodziną i znajomymi, a wszystko to bez wyrzutów sumienia.
Przed wyjściem poznajmy menu
Kluczem do udanej diety jest dobre planowanie. Planowanie zakupów, planowanie posiłków, planowanie treningów. Z góry zakładamy co i kiedy zjemy. Tak samo możemy zaplanować wyjście do restauracji. Wcześniej warto zapoznać się z menu i z góry wybrać, co chcemy zamówić. Tym sposobem na miejscu łatwiej będzie nam się oprzeć pokusie zamówienia kalorycznego dania – nie musimy nawet zaglądać do menu, które przyniesie nam kelner. Zapoznając się wcześniej z menu, możemy zdecydować czy dana potrawa mieści się w naszej kaloryczności. Dodatkowo już o wiele wcześniej możemy się cieszyć na skosztowanie pysznej potrawy.
Wizyta w restauracji może być inspiracją
Dietetyczne potrawy często potrafią być monotonne. Kurczak, ryż, brokuły, owsianka. Wizyta w restauracji, w której dania przygotowują najlepsi kucharze, może służyć jako inspiracja. W ten sposób możemy poznać nowe sposoby łączenia składników, nowe potrawy, nowe metody przygotowywania warzyw i ryb. Potem możemy starać się odtworzyć dane potrawy w domu. Jeżeli nam się to nie uda – zawsze możemy wrócić do restauracji.
Restauracja Wieniawa zaprasza również osoby na diecie
Chociaż kuchnia 20-lecia międzywojennego niekoniecznie kojarzy się z dietetycznymi potrawami, to pozory mogą mylić. W Restauracji u Wieniawy w menu znajdziemy wiele potraw, które nie tylko nie zniweczą naszej diety, ale nawet pomogą osiągnąć wymarzoną sylwetkę. Już w przystawkach znajdziemy tatara, który jest zalecany na diecie jako źródło białka i sałatkę z boczniakami i vinegretem, dla osób na diecie wegetariańskiej. Wśród zup znajdziemy na przykład dietetyczny krem z buraków. Bez problemu znajdziemy też dietetyczne danie główne. Dorsz z blanszowaną brukselką, sieja smażona z puree dyniowym oraz gołąbki po biłgorajsku to dania, które na pewno nie zniweczą naszych efektów.
Dzięki takim daniom możemy cieszyć się wyjściem do ulubionej restauracji niezależnie od tego, czy jesteśmy na diecie, czy nie. Wizytę w restauracji możemy też potraktować jako nagrodę za tydzień ładnego odchudzania – każdy dietetyk zaleci nam przecież jeden „cheat meal”.